Tytuł:"L.O.R.D"
Paring: FanMing (Wu YiFan x Guo Jingming)
Gatunek: Fluff, Smut, Romans
Opis: Pewnego dnia plan filmowy zmienia się w pole bitwy o bycie Lordem. Jego Lordem.
Ostrzeżenia: Szczegółowo opisana scena seksu!
Autor: Aegyo-Wolf.
Dla: Justyna K Lambert.
Beta: Brak.
----------------------------------------------------------
Czuł że zaraz serce wyskoczy mu z piersi. Właśnie mieli
zagrać przeklętą scenę nr. 24. Scenę w której patrząc sobie w oczy mieli wyznać
sobie miłość, aby następnie złączyć swoje usta w subtelnym pocałunku. Jingming
czuł na sobie spojrzenia dwójki innych aktorów. Kevin Yan Yikuan i William
Chan. Cholerni zboczeńcy którzy na każdym kroku starali się podlizać YiFanowi.
I mimo tego że on efektownie ich ignorował, oni wciąż wyginali się i prężyli
jak modelki Victoria’s Secret. Wszystko tylko po to aby ten ich zauważył.
-Nigdy ci tego nie chciałem mówić, ze strachu przed twoja reakcją. Ale czuje że
nie mogę z tym dłużej zwlekać. Kocham cię.- Jingming wymówił swoją kwestię ze
stoickim spokojem wymalowanym na twarzy.
Spojrzał na swojego towarzysza oczekując aż on wymówi swoją kwestię.
Lecz zamiast tego poczuł jego miękkie wargi na swoich ustach. Wydawało mu się
jakby cały świat dookoła niego zawirował. Czuł jak nogi mu odmawiają
posłuszeństwa, więc aby nie upaść złapał się ramion młodszego chłopaka. Dla
niego cały świat dookoła przestał istnieć. W ciągu tych kilkunastu sekund czuł
tylko jego usta na swoich, jego ramiona obejmujące go w pasie i bicie jego
serca, które wyraźnie czuł nawet na jego ramionach.
-Ok! Mamy to. Koniec na dzisiaj!- Zawołał z uśmiechem operator kamery. YiFan z
wyraźną niechęcią odsunął się od Jingminga uśmiechając się promiennie. Zanim
starszy otrząsnął się po pocałunku, drugi zniknął już mu z oczu kierując się do
swojej garderoby.
-No widzę że nieźle się wczułeś.- Parsknął opryskliwie Yikuan klepiąc reżysera
po plecach.
-Idź ty się już przebrać i jedź do domu. – Westchnął zrezygnowany i ruszył przebrać się w swoje normalne ciuchy. Po
drodze mijając drzwi od pokoju Krisa nie mógł się powstrzymać przed zerknięciem
do środka przez uchylone drzwi. Młodszy stał właśnie w samych spodniach
przeglądając się w lustrze. Widok jego smukłej talii i delikatnie wyrzeźbionych
mięśni powodował w ciele Minga przyjemny dreszcz. Nie wiedział do końca co
robi. Zahipnotyzowany tym widokiem wszedł powoli do środka zamykając za sobą
drzwi na klucz. YiFan słysząc kliknięcie zamka obrócił się za siebie i spojrzał
z lekkim uśmiechem na swojego gościa.
- Jeszcze nie jesteś ubrany? Zawsze jako pierwszy znikasz z planu.-Uśmiechnął
się starszy i podszedł bliżej niego. Z tej odległości mógł doskonale mu się
przyjrzeć. Silne ramiona opuszczone luźno w dół, delikatnie zarysowane mięśnie
na torsie, jego znamię na brzuchu i mięśnie na biodrach układające się w literę
V. Już miał w głowie obraz jak całuje dokładnie każdy kawałek jego torsu,
ozdabiając go drobnymi malinkami. Zapewne gdyby jego spodnie nie były tak
obcisłe, Yifan by od razu się zorientował co chodzi mu po głowie.
-Akurat nie. Dzisiaj chciałem zostać dłużej żeby z tobą omówić pewną sprawę.-
Kris westchnął cicho i usiadł na sofie po drugiej stronie pomieszczenia.
-Zamieniam się w słuch. O co chodzi?- Jingming usiadł obok niego i na wszelki
wypadek, założył nogę na nogę. Teraz kiedy siedzieli razem na sofie, w jego
głowie pojawiło się jeszcze więcej niegrzecznych myśli, przez co jego spodnie
co raz boleśniej uciskały jego już twardego członka. Przeniósł wzrok z jego
torsu na jego twarz i zauważył drobne rumieńce na jego policzkach. Wszyscy
uważali YiFana za samca alfa, ale w rzeczywistości był potwornie uległy.
-Chodzi mianowicie o nasze relacje. Wstyd mi o tym mówić ale..
-Ale? –Ming zmrużył lekko oczy obserwując uważnie swojego przyjaciela. Czuł jak
jego serce zaczyna bić coraz szybciej i że jeśli zaraz ktoś się nim nie zajmie
to chyba oszaleje i dojdzie we własne spodnie.
YiFan co raz bardziej zawstydzony spuścił głowę i dotknął swojego gorącego
policzka.
-Kocham cię Jingming.-Szepnął młodszy chłopak, nieudolnie starając się zakryć
rumieńce na swoich policzkach.-I kiedy przed kamerami nasze usta połączyły się
w pocałunku, poczułem że chciałbym abyś całował mnie tez poza planem.-Zerknął
na swojego przyjaciela cały czerwony.
Jingming położył dłoń na jego policzku i mrużąc oczy pocałował czule drugiego.
Ten na początku w lekkim szoku nie zareagował lecz po krótkiej chwili zaczął
oddawać pocałunki.
-Ja ciebie też kocham.-Szepnął Ming i ugryzł delikatnie jego usta, i po chwili
znów połączył je w pełnym uczuć pocałunku. Już po krótkiej chwili ich pocałunki
stały się co raz bardziej namiętne i zmysłowe.
-Masz może ochotę na coś więcej? –Szepnął Kris i przejechał palcem po szyi
starszego.
-Myślimy o tym samym?- Drugi uśmiechnął się i pchnął go delikatnie na kanapę
zmuszając go do położenia się. Pochylił się nad nim i spojrzał mu w oczy z
uśmiechem.
-Na to wygląda.- Szepnął młodszy przesuwając opuszkami palców po odsłoniętych
biodrach starszego.
Jingming pochylił się i pocałował nieco zachłannie jego usta, delikatnie
drapiąc go po nagim torsie.
Kris wolnymi ruchami zaczął ściągać ze swojego kochanka kolejne części
garderoby, na co ten nie został dłużny i również pozbył się jego spodni. Teraz
mógł wyraźnie zobaczyć wzniesienie na jego bokserkach. Ten widok powodował u
niego tylko jeszcze większe podniecenie. Zszedł ustami niżej i zaczął składać
mokre pocałunki na szyi Krisa, robiąc mu przy tym kilka drobnych malinek. Drugi
uniósł lekko biodra przez co uch krocza otarły się o siebie. Z ust młodszego
wydobył się cichy jęk, na co drugi
zareagował lekkim uśmiechem. Ming przysiadł lekko na jego udach i pocałował go
namiętnie. Ich języki zaczęły tańczyć w namiętnej walce o dominację, podczas
kiedy ich krocza subtelnie się o siebie ocierały. YiFan złapał za bokserki
Jingminga i zsunął je z niego powoli, na co ten zareagował cichym
westchnieniem. Rzucił jego bokserki w bok i z lekkim uśmiechem spojrzał na jego
stojącego członka. Starszy z nich nie pozostał dłużny i również pozbył się
bokserek Krisa. Wyprostował się i przeskanował dokładnie jego ciało wzrokiem.
Rozczochrane włosy, zaczerwienione policzki, szyja ozdobiona czerwonymi
plamkami, rozgrzany, nagi tors i stojący na baczność członek. Wszystko składało
się w idealną całość której Jingming tak pragnął. Rozchylił powoli jego nogi.
Wsunął dwa palce do jego ust które ten od razu zaczął ssać, patrząc Mingowi w
oczy. Starszy pochylił się i zacżął całować go po torsie, drażniąc powoli
palcem jego wejście. Mimo tego że był niesamowicie napalony, chciał aby YiFan
pozytywnie zapamiętał ich pierwszy raz. Drażniąc jego sutki językiem, wsunął w
niego powoli swój palec, na co Kris zareagował cichym jękiem, a jego ciało
przeszedł przyjemny dreszcz. Wplótł palce we włosy starszego i odchylił głowę w
tył oddychając szybciej. Ming zaczął powoli poruszać palcem, dzięki czemu z ust
Krisa wydobyła się kolejna porcja cichych jęków. Powoli zaczął schodzić ustami
niżej robiąc młodszemu delikatną malinkę na brzuchu. Rozchylił jego nogi i
zgiął je w kolanach przesuwając końcówką języka po jego udach. Yifan poczuł jak
jego członek drży zniecierpliwiony. Mimo że pieszczoty jakie serwował mu Jingming
były niesamowicie przyjemne, jego erekcja
powoli robiła się bolesna przez wciąż rosnące w nim podniecenie. Starszy
słysząc ciche sapanie Krisa objął palcami jego twardego członka i zaczął
masować go wolnymi ruchami. Dźwięk jęków młodszego doprowadzał go do
szaleństwa. W jednej chwili jęczał swoim seksownym, niskim głosem a w innej
piszczał cichutko niczym drobna dziewczyna. Powoli zaczął kręcić kółka językiem
na czubku jego członka, nie przestając wciąż, co raz szybciej poruszać palcem w
jego wnętrzu. Kris wplótł palce w włosy swojego kochanka oddychając głęboko.
-Jingming… Nie graj ze mną już w te gierki i wejdź we mnie.-Powiedział cicho
YIFan oddychając szybciej. Dotyk starszego był niesamowicie delikatny ale przy
tym cholernie subtelny.
Ming podniósł się i spojrzał Krisowi w oczy opierając ręce po obu stronach lego
głowy.
-Mój kotek się niecierpliwi?- Szepnął z delikatnym uśmiechem i ucałował czule
usta mężczyzny pod nim.
Ponownie zaczął drażnić palcem jego wejście, po chwili wsuwając w niego od razu
dwa palce. Kris pisnął cicho w usta swojego kochanka unosząc lekko biodra do
góry. Jingming od razu to wykorzystał i wsunął w niego palce głębiej.
-Jak zaraz we mnie nie wejdziesz to zrzucę cię z tej kanapy i wezmę to na
siebie-Warknął Kris gryząc lekko wargi Minga.
Starszy uśmiechnął się lekko, usatysfakcjonowany postawą Krisa. Wyciągnął z
niego palce i sięgnął do swoich spodni leżących na podłodze. Wyciągnął z
kieszeni małą buteleczkę truskawkowego lubrykantu i prezerwatywę. Kris podparł
się na łokciach obserwując uważnie jak Jingming zakłada prezerwatywę na swojego
członka. Ten złapał nogi Krisa i ułożył je na swoich ramionach. Pośpiesznie
posmarował jego wejście lubrykantem całując przy tym jego usta. Złapał go za
biodra i przysunął go do siebie przesuwając lekko swoim członkiem między jego
pośladkami.
-Zrób to.-Szepnął młodszy a Minga przeszedł niebezpiecznie przyjemny dreszcz.
Wszedł w niego powoli czując jak wciąż ciasne wejście YiFana zaciska się na
jego członku. Kris odchylił głowę i oblizał usta z przyjemności, co Jingming od
razu wykorzystał i przyssał się do jego szyi. Powoli zaczął poruszać biodrami z
satysfakcją słuchając westchnień i cichego pojękiwania swojego kochanka. Po
chwili jego jęki stały się głośniejsze kiedy Ming zaczął poruszać się w nim
głębiej i szybciej. Kto by pomyślał, że na co dzień zimny Bad Boy jakim jest
Kris będzie teraz tak rozkosznie jęczał, kochając się z nim na kanapie w jego
garderobie. Kris wbił swoje paznokcie w plecy Jingminga czując jak ten trafia w
jego czuły punkt. Ugryzł mocno swoją dolną wargę, wyczuwając że jego jęki robią
się niebezpiecznie głośne. Przejechał paznokciami po plecach swojego kochanka
kiedy ten przyśpieszył swoje ruchy. Ming z satysfakcją obserwował jak Kris
wierci się pod nim w falach podniecenia. Objął palcami jego rozgrzanego członka
i zaczął go masować w rytm swoich ruchów, przez co z ust młodszego,
niekontrolowanie wydobył się głośny jęk. Przyśpieszył swoje ruchy tak jak tylko
było to możliwe, czując przyjemne mrowienie w podbrzuszu. Spojrzał YiFanowi w
oczy, i zauważył jak mocno gryzie swoje usta starając się desperacko stłumić
swoje jęki. Pocałował namiętnie jego wargi wyłapując każdy jęk jaki wydobył się
z jego ust.
-Skończ dla mnie.-Szepnął młodszemu do ucha czując że on sam jest
niebezpiecznie blisko orgazmu. Ugryzł go w ramię wchodząc w niego mocno, po
chwili czując jak YiFan dochodzi brudząc jego tors gorącą spermą. Po chwili sam
doszedł obficie gryząc lekko jego ucho. Dysząc ciężko spojrzał w oczy swojego
kochanka po chwili całując je delikatnie. Powoli wyszedł z niego i opuścił jego
nogi na kanapę.
-Kocham cię Jingming. – Szepnął cicho Kris zarzucając drugiemu ręce na ramiona.
-Ja ciebie też kocham… Skarbie. –Szepnął starszy z uśmiechem, łącząc ich usta w pełnym uczuć pocałunku.
--------------------------
Czuł że zaraz serce wyskoczy mu z piersi. Właśnie mieli
zagrać przeklętą scenę nr. 24. Scenę w której patrząc sobie w oczy mieli wyznać
sobie miłość, aby następnie złączyć swoje usta w subtelnym pocałunku. Jingming
czuł na sobie spojrzenia dwójki innych aktorów. Kevin Yan Yikuan i William
Chan. Cholerni zboczeńcy którzy na każdym kroku starali się podlizać YiFanowi.
I mimo tego że on efektownie ich ignorował, oni wciąż wyginali się i prężyli
jak modelki Victoria’s Secret. Wszystko tylko po to aby ten ich zauważył.
-Nigdy ci tego nie chciałem mówić, ze strachu przed twoja reakcją. Ale czuje że nie mogę z tym dłużej zwlekać. Kocham cię.- Jingming wymówił swoją kwestię ze stoickim spokojem wymalowanym na twarzy. Spojrzał na swojego towarzysza oczekując aż on wymówi swoją kwestię. Lecz zamiast tego poczuł jego miękkie wargi na swoich ustach. Wydawało mu się jakby cały świat dookoła niego zawirował. Czuł jak nogi mu odmawiają posłuszeństwa, więc aby nie upaść złapał się ramion młodszego chłopaka. Dla niego cały świat dookoła przestał istnieć. W ciągu tych kilkunastu sekund czuł tylko jego usta na swoich, jego ramiona obejmujące go w pasie i bicie jego serca, które wyraźnie czuł nawet na jego ramionach.
-Ok! Mamy to. Koniec na dzisiaj!- Zawołał z uśmiechem operator kamery. YiFan z wyraźną niechęcią odsunął się od Jingminga uśmiechając się promiennie. Zanim starszy otrząsnął się po pocałunku, drugi zniknął już mu z oczu kierując się do swojej garderoby.
-No widzę że nieźle się wczułeś.- Parsknął opryskliwie Yikuan klepiąc reżysera po plecach.
-Idź ty się już przebrać i jedź do domu. – Westchnął zrezygnowany i ruszył przebrać się w swoje normalne ciuchy. Po drodze mijając drzwi od pokoju Krisa nie mógł się powstrzymać przed zerknięciem do środka przez uchylone drzwi. Młodszy stał właśnie w samych spodniach przeglądając się w lustrze. Widok jego smukłej talii i delikatnie wyrzeźbionych mięśni powodował w ciele Minga przyjemny dreszcz. Nie wiedział do końca co robi. Zahipnotyzowany tym widokiem wszedł powoli do środka zamykając za sobą drzwi na klucz. YiFan słysząc kliknięcie zamka obrócił się za siebie i spojrzał z lekkim uśmiechem na swojego gościa.
- Jeszcze nie jesteś ubrany? Zawsze jako pierwszy znikasz z planu.-Uśmiechnął się starszy i podszedł bliżej niego. Z tej odległości mógł doskonale mu się przyjrzeć. Silne ramiona opuszczone luźno w dół, delikatnie zarysowane mięśnie na torsie, jego znamię na brzuchu i mięśnie na biodrach układające się w literę V. Już miał w głowie obraz jak całuje dokładnie każdy kawałek jego torsu, ozdabiając go drobnymi malinkami. Zapewne gdyby jego spodnie nie były tak obcisłe, Yifan by od razu się zorientował co chodzi mu po głowie.
-Akurat nie. Dzisiaj chciałem zostać dłużej żeby z tobą omówić pewną sprawę.- Kris westchnął cicho i usiadł na sofie po drugiej stronie pomieszczenia.
-Zamieniam się w słuch. O co chodzi?- Jingming usiadł obok niego i na wszelki wypadek, założył nogę na nogę. Teraz kiedy siedzieli razem na sofie, w jego głowie pojawiło się jeszcze więcej niegrzecznych myśli, przez co jego spodnie co raz boleśniej uciskały jego już twardego członka. Przeniósł wzrok z jego torsu na jego twarz i zauważył drobne rumieńce na jego policzkach. Wszyscy uważali YiFana za samca alfa, ale w rzeczywistości był potwornie uległy.
-Chodzi mianowicie o nasze relacje. Wstyd mi o tym mówić ale..
-Ale? –Ming zmrużył lekko oczy obserwując uważnie swojego przyjaciela. Czuł jak jego serce zaczyna bić coraz szybciej i że jeśli zaraz ktoś się nim nie zajmie to chyba oszaleje i dojdzie we własne spodnie.
YiFan co raz bardziej zawstydzony spuścił głowę i dotknął swojego gorącego policzka.
-Kocham cię Jingming.-Szepnął młodszy chłopak, nieudolnie starając się zakryć rumieńce na swoich policzkach.-I kiedy przed kamerami nasze usta połączyły się w pocałunku, poczułem że chciałbym abyś całował mnie tez poza planem.-Zerknął na swojego przyjaciela cały czerwony.
Jingming położył dłoń na jego policzku i mrużąc oczy pocałował czule drugiego. Ten na początku w lekkim szoku nie zareagował lecz po krótkiej chwili zaczął oddawać pocałunki.
-Ja ciebie też kocham.-Szepnął Ming i ugryzł delikatnie jego usta, i po chwili znów połączył je w pełnym uczuć pocałunku. Już po krótkiej chwili ich pocałunki stały się co raz bardziej namiętne i zmysłowe.
-Masz może ochotę na coś więcej? –Szepnął Kris i przejechał palcem po szyi starszego.
-Myślimy o tym samym?- Drugi uśmiechnął się i pchnął go delikatnie na kanapę zmuszając go do położenia się. Pochylił się nad nim i spojrzał mu w oczy z uśmiechem.
-Na to wygląda.- Szepnął młodszy przesuwając opuszkami palców po odsłoniętych biodrach starszego.
Jingming pochylił się i pocałował nieco zachłannie jego usta, delikatnie drapiąc go po nagim torsie.
Kris wolnymi ruchami zaczął ściągać ze swojego kochanka kolejne części garderoby, na co ten nie został dłużny i również pozbył się jego spodni. Teraz mógł wyraźnie zobaczyć wzniesienie na jego bokserkach. Ten widok powodował u niego tylko jeszcze większe podniecenie. Zszedł ustami niżej i zaczął składać mokre pocałunki na szyi Krisa, robiąc mu przy tym kilka drobnych malinek. Drugi uniósł lekko biodra przez co uch krocza otarły się o siebie. Z ust młodszego wydobył się cichy jęk, na co drugi zareagował lekkim uśmiechem. Ming przysiadł lekko na jego udach i pocałował go namiętnie. Ich języki zaczęły tańczyć w namiętnej walce o dominację, podczas kiedy ich krocza subtelnie się o siebie ocierały. YiFan złapał za bokserki Jingminga i zsunął je z niego powoli, na co ten zareagował cichym westchnieniem. Rzucił jego bokserki w bok i z lekkim uśmiechem spojrzał na jego stojącego członka. Starszy z nich nie pozostał dłużny i również pozbył się bokserek Krisa. Wyprostował się i przeskanował dokładnie jego ciało wzrokiem. Rozczochrane włosy, zaczerwienione policzki, szyja ozdobiona czerwonymi plamkami, rozgrzany, nagi tors i stojący na baczność członek. Wszystko składało się w idealną całość której Jingming tak pragnął. Rozchylił powoli jego nogi. Wsunął dwa palce do jego ust które ten od razu zaczął ssać, patrząc Mingowi w oczy. Starszy pochylił się i zacżął całować go po torsie, drażniąc powoli palcem jego wejście. Mimo tego że był niesamowicie napalony, chciał aby YiFan pozytywnie zapamiętał ich pierwszy raz. Drażniąc jego sutki językiem, wsunął w niego powoli swój palec, na co Kris zareagował cichym jękiem, a jego ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Wplótł palce we włosy starszego i odchylił głowę w tył oddychając szybciej. Ming zaczął powoli poruszać palcem, dzięki czemu z ust Krisa wydobyła się kolejna porcja cichych jęków. Powoli zaczął schodzić ustami niżej robiąc młodszemu delikatną malinkę na brzuchu. Rozchylił jego nogi i zgiął je w kolanach przesuwając końcówką języka po jego udach. Yifan poczuł jak jego członek drży zniecierpliwiony. Mimo że pieszczoty jakie serwował mu Jingming były niesamowicie przyjemne, jego erekcja powoli robiła się bolesna przez wciąż rosnące w nim podniecenie. Starszy słysząc ciche sapanie Krisa objął palcami jego twardego członka i zaczął masować go wolnymi ruchami. Dźwięk jęków młodszego doprowadzał go do szaleństwa. W jednej chwili jęczał swoim seksownym, niskim głosem a w innej piszczał cichutko niczym drobna dziewczyna. Powoli zaczął kręcić kółka językiem na czubku jego członka, nie przestając wciąż, co raz szybciej poruszać palcem w jego wnętrzu. Kris wplótł palce w włosy swojego kochanka oddychając głęboko.
-Jingming… Nie graj ze mną już w te gierki i wejdź we mnie.-Powiedział cicho YIFan oddychając szybciej. Dotyk starszego był niesamowicie delikatny ale przy tym cholernie subtelny.
Ming podniósł się i spojrzał Krisowi w oczy opierając ręce po obu stronach lego głowy.
-Mój kotek się niecierpliwi?- Szepnął z delikatnym uśmiechem i ucałował czule usta mężczyzny pod nim.
Ponownie zaczął drażnić palcem jego wejście, po chwili wsuwając w niego od razu dwa palce. Kris pisnął cicho w usta swojego kochanka unosząc lekko biodra do góry. Jingming od razu to wykorzystał i wsunął w niego palce głębiej.
-Jak zaraz we mnie nie wejdziesz to zrzucę cię z tej kanapy i wezmę to na siebie-Warknął Kris gryząc lekko wargi Minga.
Starszy uśmiechnął się lekko, usatysfakcjonowany postawą Krisa. Wyciągnął z niego palce i sięgnął do swoich spodni leżących na podłodze. Wyciągnął z kieszeni małą buteleczkę truskawkowego lubrykantu i prezerwatywę. Kris podparł się na łokciach obserwując uważnie jak Jingming zakłada prezerwatywę na swojego członka. Ten złapał nogi Krisa i ułożył je na swoich ramionach. Pośpiesznie posmarował jego wejście lubrykantem całując przy tym jego usta. Złapał go za biodra i przysunął go do siebie przesuwając lekko swoim członkiem między jego pośladkami.
-Zrób to.-Szepnął młodszy a Minga przeszedł niebezpiecznie przyjemny dreszcz.
Wszedł w niego powoli czując jak wciąż ciasne wejście YiFana zaciska się na jego członku. Kris odchylił głowę i oblizał usta z przyjemności, co Jingming od razu wykorzystał i przyssał się do jego szyi. Powoli zaczął poruszać biodrami z satysfakcją słuchając westchnień i cichego pojękiwania swojego kochanka. Po chwili jego jęki stały się głośniejsze kiedy Ming zaczął poruszać się w nim głębiej i szybciej. Kto by pomyślał, że na co dzień zimny Bad Boy jakim jest Kris będzie teraz tak rozkosznie jęczał, kochając się z nim na kanapie w jego garderobie. Kris wbił swoje paznokcie w plecy Jingminga czując jak ten trafia w jego czuły punkt. Ugryzł mocno swoją dolną wargę, wyczuwając że jego jęki robią się niebezpiecznie głośne. Przejechał paznokciami po plecach swojego kochanka kiedy ten przyśpieszył swoje ruchy. Ming z satysfakcją obserwował jak Kris wierci się pod nim w falach podniecenia. Objął palcami jego rozgrzanego członka i zaczął go masować w rytm swoich ruchów, przez co z ust młodszego, niekontrolowanie wydobył się głośny jęk. Przyśpieszył swoje ruchy tak jak tylko było to możliwe, czując przyjemne mrowienie w podbrzuszu. Spojrzał YiFanowi w oczy, i zauważył jak mocno gryzie swoje usta starając się desperacko stłumić swoje jęki. Pocałował namiętnie jego wargi wyłapując każdy jęk jaki wydobył się z jego ust.
-Skończ dla mnie.-Szepnął młodszemu do ucha czując że on sam jest niebezpiecznie blisko orgazmu. Ugryzł go w ramię wchodząc w niego mocno, po chwili czując jak YiFan dochodzi brudząc jego tors gorącą spermą. Po chwili sam doszedł obficie gryząc lekko jego ucho. Dysząc ciężko spojrzał w oczy swojego kochanka po chwili całując je delikatnie. Powoli wyszedł z niego i opuścił jego nogi na kanapę.
-Kocham cię Jingming. – Szepnął cicho Kris zarzucając drugiemu ręce na ramiona.
-Ja ciebie też kocham… Skarbie. –Szepnął starszy z uśmiechem, łącząc ich usta w pełnym uczuć pocałunku.
-Nigdy ci tego nie chciałem mówić, ze strachu przed twoja reakcją. Ale czuje że nie mogę z tym dłużej zwlekać. Kocham cię.- Jingming wymówił swoją kwestię ze stoickim spokojem wymalowanym na twarzy. Spojrzał na swojego towarzysza oczekując aż on wymówi swoją kwestię. Lecz zamiast tego poczuł jego miękkie wargi na swoich ustach. Wydawało mu się jakby cały świat dookoła niego zawirował. Czuł jak nogi mu odmawiają posłuszeństwa, więc aby nie upaść złapał się ramion młodszego chłopaka. Dla niego cały świat dookoła przestał istnieć. W ciągu tych kilkunastu sekund czuł tylko jego usta na swoich, jego ramiona obejmujące go w pasie i bicie jego serca, które wyraźnie czuł nawet na jego ramionach.
-Ok! Mamy to. Koniec na dzisiaj!- Zawołał z uśmiechem operator kamery. YiFan z wyraźną niechęcią odsunął się od Jingminga uśmiechając się promiennie. Zanim starszy otrząsnął się po pocałunku, drugi zniknął już mu z oczu kierując się do swojej garderoby.
-No widzę że nieźle się wczułeś.- Parsknął opryskliwie Yikuan klepiąc reżysera po plecach.
-Idź ty się już przebrać i jedź do domu. – Westchnął zrezygnowany i ruszył przebrać się w swoje normalne ciuchy. Po drodze mijając drzwi od pokoju Krisa nie mógł się powstrzymać przed zerknięciem do środka przez uchylone drzwi. Młodszy stał właśnie w samych spodniach przeglądając się w lustrze. Widok jego smukłej talii i delikatnie wyrzeźbionych mięśni powodował w ciele Minga przyjemny dreszcz. Nie wiedział do końca co robi. Zahipnotyzowany tym widokiem wszedł powoli do środka zamykając za sobą drzwi na klucz. YiFan słysząc kliknięcie zamka obrócił się za siebie i spojrzał z lekkim uśmiechem na swojego gościa.
- Jeszcze nie jesteś ubrany? Zawsze jako pierwszy znikasz z planu.-Uśmiechnął się starszy i podszedł bliżej niego. Z tej odległości mógł doskonale mu się przyjrzeć. Silne ramiona opuszczone luźno w dół, delikatnie zarysowane mięśnie na torsie, jego znamię na brzuchu i mięśnie na biodrach układające się w literę V. Już miał w głowie obraz jak całuje dokładnie każdy kawałek jego torsu, ozdabiając go drobnymi malinkami. Zapewne gdyby jego spodnie nie były tak obcisłe, Yifan by od razu się zorientował co chodzi mu po głowie.
-Akurat nie. Dzisiaj chciałem zostać dłużej żeby z tobą omówić pewną sprawę.- Kris westchnął cicho i usiadł na sofie po drugiej stronie pomieszczenia.
-Zamieniam się w słuch. O co chodzi?- Jingming usiadł obok niego i na wszelki wypadek, założył nogę na nogę. Teraz kiedy siedzieli razem na sofie, w jego głowie pojawiło się jeszcze więcej niegrzecznych myśli, przez co jego spodnie co raz boleśniej uciskały jego już twardego członka. Przeniósł wzrok z jego torsu na jego twarz i zauważył drobne rumieńce na jego policzkach. Wszyscy uważali YiFana za samca alfa, ale w rzeczywistości był potwornie uległy.
-Chodzi mianowicie o nasze relacje. Wstyd mi o tym mówić ale..
-Ale? –Ming zmrużył lekko oczy obserwując uważnie swojego przyjaciela. Czuł jak jego serce zaczyna bić coraz szybciej i że jeśli zaraz ktoś się nim nie zajmie to chyba oszaleje i dojdzie we własne spodnie.
YiFan co raz bardziej zawstydzony spuścił głowę i dotknął swojego gorącego policzka.
-Kocham cię Jingming.-Szepnął młodszy chłopak, nieudolnie starając się zakryć rumieńce na swoich policzkach.-I kiedy przed kamerami nasze usta połączyły się w pocałunku, poczułem że chciałbym abyś całował mnie tez poza planem.-Zerknął na swojego przyjaciela cały czerwony.
Jingming położył dłoń na jego policzku i mrużąc oczy pocałował czule drugiego. Ten na początku w lekkim szoku nie zareagował lecz po krótkiej chwili zaczął oddawać pocałunki.
-Ja ciebie też kocham.-Szepnął Ming i ugryzł delikatnie jego usta, i po chwili znów połączył je w pełnym uczuć pocałunku. Już po krótkiej chwili ich pocałunki stały się co raz bardziej namiętne i zmysłowe.
-Masz może ochotę na coś więcej? –Szepnął Kris i przejechał palcem po szyi starszego.
-Myślimy o tym samym?- Drugi uśmiechnął się i pchnął go delikatnie na kanapę zmuszając go do położenia się. Pochylił się nad nim i spojrzał mu w oczy z uśmiechem.
-Na to wygląda.- Szepnął młodszy przesuwając opuszkami palców po odsłoniętych biodrach starszego.
Jingming pochylił się i pocałował nieco zachłannie jego usta, delikatnie drapiąc go po nagim torsie.
Kris wolnymi ruchami zaczął ściągać ze swojego kochanka kolejne części garderoby, na co ten nie został dłużny i również pozbył się jego spodni. Teraz mógł wyraźnie zobaczyć wzniesienie na jego bokserkach. Ten widok powodował u niego tylko jeszcze większe podniecenie. Zszedł ustami niżej i zaczął składać mokre pocałunki na szyi Krisa, robiąc mu przy tym kilka drobnych malinek. Drugi uniósł lekko biodra przez co uch krocza otarły się o siebie. Z ust młodszego wydobył się cichy jęk, na co drugi zareagował lekkim uśmiechem. Ming przysiadł lekko na jego udach i pocałował go namiętnie. Ich języki zaczęły tańczyć w namiętnej walce o dominację, podczas kiedy ich krocza subtelnie się o siebie ocierały. YiFan złapał za bokserki Jingminga i zsunął je z niego powoli, na co ten zareagował cichym westchnieniem. Rzucił jego bokserki w bok i z lekkim uśmiechem spojrzał na jego stojącego członka. Starszy z nich nie pozostał dłużny i również pozbył się bokserek Krisa. Wyprostował się i przeskanował dokładnie jego ciało wzrokiem. Rozczochrane włosy, zaczerwienione policzki, szyja ozdobiona czerwonymi plamkami, rozgrzany, nagi tors i stojący na baczność członek. Wszystko składało się w idealną całość której Jingming tak pragnął. Rozchylił powoli jego nogi. Wsunął dwa palce do jego ust które ten od razu zaczął ssać, patrząc Mingowi w oczy. Starszy pochylił się i zacżął całować go po torsie, drażniąc powoli palcem jego wejście. Mimo tego że był niesamowicie napalony, chciał aby YiFan pozytywnie zapamiętał ich pierwszy raz. Drażniąc jego sutki językiem, wsunął w niego powoli swój palec, na co Kris zareagował cichym jękiem, a jego ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Wplótł palce we włosy starszego i odchylił głowę w tył oddychając szybciej. Ming zaczął powoli poruszać palcem, dzięki czemu z ust Krisa wydobyła się kolejna porcja cichych jęków. Powoli zaczął schodzić ustami niżej robiąc młodszemu delikatną malinkę na brzuchu. Rozchylił jego nogi i zgiął je w kolanach przesuwając końcówką języka po jego udach. Yifan poczuł jak jego członek drży zniecierpliwiony. Mimo że pieszczoty jakie serwował mu Jingming były niesamowicie przyjemne, jego erekcja powoli robiła się bolesna przez wciąż rosnące w nim podniecenie. Starszy słysząc ciche sapanie Krisa objął palcami jego twardego członka i zaczął masować go wolnymi ruchami. Dźwięk jęków młodszego doprowadzał go do szaleństwa. W jednej chwili jęczał swoim seksownym, niskim głosem a w innej piszczał cichutko niczym drobna dziewczyna. Powoli zaczął kręcić kółka językiem na czubku jego członka, nie przestając wciąż, co raz szybciej poruszać palcem w jego wnętrzu. Kris wplótł palce w włosy swojego kochanka oddychając głęboko.
-Jingming… Nie graj ze mną już w te gierki i wejdź we mnie.-Powiedział cicho YIFan oddychając szybciej. Dotyk starszego był niesamowicie delikatny ale przy tym cholernie subtelny.
Ming podniósł się i spojrzał Krisowi w oczy opierając ręce po obu stronach lego głowy.
-Mój kotek się niecierpliwi?- Szepnął z delikatnym uśmiechem i ucałował czule usta mężczyzny pod nim.
Ponownie zaczął drażnić palcem jego wejście, po chwili wsuwając w niego od razu dwa palce. Kris pisnął cicho w usta swojego kochanka unosząc lekko biodra do góry. Jingming od razu to wykorzystał i wsunął w niego palce głębiej.
-Jak zaraz we mnie nie wejdziesz to zrzucę cię z tej kanapy i wezmę to na siebie-Warknął Kris gryząc lekko wargi Minga.
Starszy uśmiechnął się lekko, usatysfakcjonowany postawą Krisa. Wyciągnął z niego palce i sięgnął do swoich spodni leżących na podłodze. Wyciągnął z kieszeni małą buteleczkę truskawkowego lubrykantu i prezerwatywę. Kris podparł się na łokciach obserwując uważnie jak Jingming zakłada prezerwatywę na swojego członka. Ten złapał nogi Krisa i ułożył je na swoich ramionach. Pośpiesznie posmarował jego wejście lubrykantem całując przy tym jego usta. Złapał go za biodra i przysunął go do siebie przesuwając lekko swoim członkiem między jego pośladkami.
-Zrób to.-Szepnął młodszy a Minga przeszedł niebezpiecznie przyjemny dreszcz.
Wszedł w niego powoli czując jak wciąż ciasne wejście YiFana zaciska się na jego członku. Kris odchylił głowę i oblizał usta z przyjemności, co Jingming od razu wykorzystał i przyssał się do jego szyi. Powoli zaczął poruszać biodrami z satysfakcją słuchając westchnień i cichego pojękiwania swojego kochanka. Po chwili jego jęki stały się głośniejsze kiedy Ming zaczął poruszać się w nim głębiej i szybciej. Kto by pomyślał, że na co dzień zimny Bad Boy jakim jest Kris będzie teraz tak rozkosznie jęczał, kochając się z nim na kanapie w jego garderobie. Kris wbił swoje paznokcie w plecy Jingminga czując jak ten trafia w jego czuły punkt. Ugryzł mocno swoją dolną wargę, wyczuwając że jego jęki robią się niebezpiecznie głośne. Przejechał paznokciami po plecach swojego kochanka kiedy ten przyśpieszył swoje ruchy. Ming z satysfakcją obserwował jak Kris wierci się pod nim w falach podniecenia. Objął palcami jego rozgrzanego członka i zaczął go masować w rytm swoich ruchów, przez co z ust młodszego, niekontrolowanie wydobył się głośny jęk. Przyśpieszył swoje ruchy tak jak tylko było to możliwe, czując przyjemne mrowienie w podbrzuszu. Spojrzał YiFanowi w oczy, i zauważył jak mocno gryzie swoje usta starając się desperacko stłumić swoje jęki. Pocałował namiętnie jego wargi wyłapując każdy jęk jaki wydobył się z jego ust.
-Skończ dla mnie.-Szepnął młodszemu do ucha czując że on sam jest niebezpiecznie blisko orgazmu. Ugryzł go w ramię wchodząc w niego mocno, po chwili czując jak YiFan dochodzi brudząc jego tors gorącą spermą. Po chwili sam doszedł obficie gryząc lekko jego ucho. Dysząc ciężko spojrzał w oczy swojego kochanka po chwili całując je delikatnie. Powoli wyszedł z niego i opuścił jego nogi na kanapę.
-Kocham cię Jingming. – Szepnął cicho Kris zarzucając drugiemu ręce na ramiona.
-Ja ciebie też kocham… Skarbie. –Szepnął starszy z uśmiechem, łącząc ich usta w pełnym uczuć pocałunku.
--------------------------
Dobra
OdpowiedzUsuńNapisze tak
NIE ŻYJE, TOTALNIE NIE ŻYJE, I TO TWOJA WINA, TO TY MNIE ZABILAS!
Ale to była piękna śmierć. ♡♡♡♡
"Wszyscy uważali YiFana za samca alfa, ale w rzeczywistości był potwornie uległy."
WŁAŚCIWIE W TYM FRAGMENCIE POKOCHAŁAM TO CAŁYM SERCEM, BO NARESZCIE MOJE WET DREAMS BECOME REAL!!!!!!!!
Piszczałam tu i wrzeszczalam aż do momentu krytycznego, czyli truskawkowego lubrykantu! AKURAT JEM TRUSKAWKI, XIEXIE VERY MUCH!
Przysięgam ci na wszystko, że ślub napiszę szybko.
A jeśli takie sceny albo choć podobne będą między nimi w L.O.R.D (to chińskie GoT, halooo) TO JA TO BĘDĘ OGLĄDAĆ CODZIENNIE ♥
Aegyo, dziękuję <3 to było krótkie ale piękne!
Przez całe ff nie mogłam przyzwyczaić się, że Kris jest uke. ;; W dodatku Guo wydaje mi się takim delikatnym chłopakiem, że ojeju. Ale jest dobrze! Weny. ;)
OdpowiedzUsuń